piątek, 14 grudnia 2012

Prolog.


Lilian

Rok wcześniej
Teraz to jestem dopiero wkurzona. Chociaż słowo ‘wkurzona’ to za mało powiedziane, ja jestem po prostu doprowadzona do granic wytrzymałości. Mam ochotę zabić kogokolwiek kto akurat się na mnie natknie i powiem wam, że nawet bym się przed tym nie pohamowała. Akurat gdy chcę wyjść się gdzieś zabawić w moich opiekunach budzi się instynkt rodzicielski. Pff dobre sobie. W tej sytuacji nagle dotarło do nich, że mają córkę. Jakoś przez ostatnie 16 lat nie byli za bardzo moją osobą zainteresowani. Swoją drogą ten zakaz naprawdę nie ma najmniejszego sensu. Jak się pewnie domyślacie i tak ich nie posłucham. W sumie to moje plany są ociupinkę bardziej złowieszcze. Pójdę do tego klubu tak czy siak tyle, że nie będzie on już w moim rodzinnym mieście(czyli Poznaniu) lecz nieco dalej mianowicie w Londynie. To dopiero dobre już nie mogę się doczekać ich min kiedy zobaczą moje zdjęcia z tamtego miejsca. To będzie niezapomniane przeżycie.
Cztery godziny później 
21.00
Londyński klub

Z zadowoloną miną siadam przy wolnym stoliku z przed chwilą zamówionym trunkiem. Zważając na to, że jestem już po paru głębszych o mało co nie zabiłam się na moich 12 centymetrowych szpilkach, ale ten fakt możemy pominąć. Popijając z butelki jak na prawdziwą damę przystało rozmyślałam nad swoim nędznym życiem. Co prawda mogę robić to co mi się żywnie i mam mnóstwo kasy, ale wychowywanie bez rodziców bardzo boli. Nawet nie możecie sobie wyobrazić jak bardzo. Te, a jakże pasjonujące przemyślenia, postanowiłam zostawić sobie na później a teraz najzwyczajniej w świecie odreagować bawiąc się w tłumie tańczących klubowiczów. Nie mało brakowało mi aby wtopić się w tłum. A jednak mi zawsze coś musi przeszkodzić. Tym razem to nie było przysłowiowe ‘coś’ tylko ktoś. Szłam sobie spokojnie gdy nagle przede mną jak spod ziemi wyrósł chłopak, którego oczywiście nie zauważyłam. Tylko mój upadek nie był zwyczajny jak w każdym scenariuszu, ponieważ od chłopaka odbiłam się naprawdę mocno przez co z wielkim hukiem opadłam tyłkiem na ziemie w dodatku w rozlanego przez niego drinka. Takie cudownie rzeczy to mogą zdarzyć się chyba tylko mi, ale ze mnie szczęściara. Chyba wyczuliście ten sarkazm?
- Fuck! Może następnym razem trochę bardziej byś uważał debilu!- wydarłam się już mocno zbulwersowana w jego stronę.
- Wiesz jak byś nie zauważyła to ty na mnie wpadłaś i to tobie raczej przydałaby się lekcja poruszania się jak normalny człowiek!
-Hahhaha- wyrwał mi się przepełniony ironią śmiech- Rzeczywiście dobra rada przyjmę ją do serca. Na te lekcje raczej powinieneś się zapisać ze mną tylko tobie w bonusie dodatkowo dodadzą zajęcia z kultury.- prychnęłam wstając o własnych siłach. Co nie za bardzo mi wychodziło. Zawdzięczam to moim kochanym obcasikom i dużej ilości alkoholu znajdującej się w mojej krwi. Stając na ‘równych nogach’ co nie za bardzo zgadzało się z moją postawą spojrzałam na winowajcę całego zdarzenia. A wtedy coś mnie trafiło mianowicie jego oczy. Piękne zielone tęczówki które nie miały dna wpatrywały się we mnie ze złością przemieszaną z nutką pożądania.
- No ty rzeczywiś…- nie zdążył odpowiedzieć ponieważ właśnie w tej chwili zbliżyłam swoje usta do jego ust i złączyłam je w pełnym namiętności pocałunku. Jego wargi były miękkie i rozpalone jak żywym ogniem chyba można je było w tym momencie porównać do moich. Ruchy jego języka doprowadzały mnie do szaleństwa, a co dopiero jego dłoń błądząca po moim policzku, to doprowadziło do tego, iż moje pożądanie wzrosło jeszcze bardziej o ile było to w ogóle możliwe. Potem wszystko stało się tak szybko, zbyt szybko. 

Ranek w Londynie
8.00
Czasami robimy coś czego nie jesteśmy do końca pewni ale wpływa na nas impuls. 
To właśnie była taka sytuacja. Przespałam się z chłopakiem którego imienia nawet nie poznałam.
Wtedy nie wiedziałam jeszcze jak bardzo ta przygoda wpłynie na moje życie.

Obudziłam się z myślą, że pewnie zaraz babcia zawoła mnie na śniadanie, gdy nagle zorientowałam si,ę iż nie jestem w swoim pokoju. Możecie sobie tylko wyobrazić jaki szok przeżyłam gdy zobaczyłam chłopaka leżącego obok mnie. Jak na zawołanie do mojej głowy przypłynęła fala wspomnień: kłótnia z rodzicami, londyński klub, wypadek, i nieznajomy chłopak o pięknych zielonych oczach. Po paru sekundach ocknęłam się z tego transu i odzyskałam trzeźwe myślenie jeśli można je takim nazwać. Szybko wskoczyłam w swoje ciuchy i opuściłam mieszkanie bez słowa pożegnania.

Anastazja

Rok wstecz

Kim jestem? Nie pamiętam. Przez ukrywanie się pod najrozmaitszymi, drogimi strojami zagubiłam prawdziwe ja. Tusz do rzęs, błyszczyk, puder, róż do policzków i można łatwo zagubić się w dojrzałym świecie wymagań. Nie ma miejsca na łzy, to co było już nie wróci, a jedno z Twoich najcenniejszych wspomnień pokazują w telewizji i Internecie. Zamykasz oczy, tamten dzień… Już nawet nie starałaś się o to by został, nie chciałaś pytać czy u niego wszystko dobrze bo oboje znaliście odpowiedź na niezadane jeszcze pytania. Przez telefon każdy głos brzmi dobrze, a łzy przecież są nie widoczne. Zbliżacie się do końca, wirujecie w próżni  myśli, uczuć, nieprzemyślanych decyzji. Pakujesz walizki, tak trudno powstrzymać się od łez kiedy kontem oka widzisz swoją miłość skuloną, płaczącą w kącie waszego pokoju. Zauważasz w nim to coś co sprawia, że jego usta stają się tak pociągające, i na tapetę wspomnień wrzucasz niezapomniane pocałunki. Choć widzisz, że On płacze jego oczy pozostają nieprzeniknione. Jedna, zbuntowana łza spływa po Twoim policzku razem z tuszem który nakładałaś w pośpiechu. Czy powinnam go teraz zostawić? Czy muszę odchodzić? Kolejne decyzje które podjęłaś pochopnie, ranisz. Kiedy już na dobre tracisz kontrole nad emocjami jesteś w swojej szarej rzeczywistości. I nie ma już rozświetlającego uśmiechu miłości który budził cie co rano, nie ma ciepłego dotyku rąk. Nie ma nic, nie ma Was. A ty idziesz w głąb ciemnego, nieznanego lasu bez płomyka nadziei na lepsze jutro. Nazywam się Anstazja Davis, i nie mam pojęcia kim jestem. Jedyną rzeczą którą wiem to to, iż kocham go nieodwołanie i już na zawsze. 


14 komentarzy:

  1. Prolog jest super . Dodałam się do obserwatorów , mam zamiar czytać i oczywiście czekam na rozdziały :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Prolog jest super ;) Podoba mi się, świetnie piszecie ;)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!Czekam na pierwszy rozdział! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę dobry prolog, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału! Świetnie piszecie - czuję, że będę tu duużo częściej zaglądać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie, czekam z zniecierpliwieniem na klejny rozdzial.

    OdpowiedzUsuń
  6. *______________________*

    no brak mi słów.. zakochałam się w tym opowiadaniu już od samego prologu i nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału x

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ..
    zatkało mnie ... boski prolog ..
    strasznie mnie zaciekawiło ; 3
    zapraszam do mnie http://vashappeningludzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie ma co ,strasznie ciekawy prolog.Czekam na rozdział i oczywiście czytam!

    OdpowiedzUsuń
  9. genialny prolog ;) ciekawy i nie oklepany temat, jak na razie i mam nadzieję że już do końca : D czekam na kolejny . ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie zaciekawiłaś i nie mogę się doczekać 1 rozdziału ;). Pomysł wydaje być się nietypowy za co duuży plus !

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo, cudo i jeszcze raz cudo *.* czekam na nn i zapraszam http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie się zapowiada *_*. Czekam na kolejny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie Fajnie sie zapowiada <3

    OdpowiedzUsuń