Główne bohaterki


Anastazja Davis, 17.
Czasami myślę, że gdybym zasnęła na zawsze nikt by tego nie zauważył. Staram się żyć chwilą w której jestem młoda ale często mi się to nie udaje. Ludzie uważają mnie za jedną z tych lasek, rozumiecie aluzję? Długie nogi, duże niebieskie oczy, była anorektyczka, do tego warto wspomnieć o moich podobno blond włosach {ja uważam, że mają kolor jasnego brązu ale co ich obchodzi moje zdanie?} i kupie forsy na której śpią moi rodzice. Szczerze, oni w ogóle mnie nie obchodzą, zresztą ja ich też nie. Może mają tyle forsy, że spokojnie mogą na niej spać, lecz mi na niej nie zależy. Jestem całkiem inna, niż na pozór wydaję się być. Trzeba po prostu mnie poznać. Nie jestem zimna, obojętna, nie szastam pieniędzmi na lewo i prawo a co najważniejsze nie jestem plastikowa. Przed snem zawsze muszę wypić szklankę ciepłej, miętowej herbaty. Nienawidzę swojego głosu, i dość nietypowych kości policzkowych. Choć na pozór jestem szczupła już od dawna nie mieszczę się w ulubione spodnie. Moim jedynym zadaniem jest skończenie tej szkoły, pójście na studia by rodzice mogli dać mi pieniądze. Przecież głupcowi bez studiów nie dadzą, prawda? Chciałabym być normalna, żyć własnym życiem. Nie być marionetką w rękach rodzicieli i społeczeństwa które śmiało ocenia mnie po mylnych pozorach. Ludzie często pytają o moje nazwisko, może już na początku Was wtajemniczę i powiem, iż mój ojciec jest Irlandczykiem a ja sama przez pierwsze lata swojego życia mieszkałam właśnie tam.  Pewnie wydaje Wam się, że jeśli rodzice tak bardzo kontrolują moje życie to zawsze o wszystkim co robiłam wiedzieli. No cóż, na pewne ‘’wpadki’’ nawet oni nie mają wpływu.  Gdybyście tylko wiedzieli jak dużo przed nimi ukrywam, jak dużo ukrywam przed całym światem.

 Lilian Sanchez, 17.

Wszyscy uważają mnie za zimną i bezczelną dziewczynę bez uczuć. Właściwie to muszę im przyznać rację taka właśnie jestem, z pozoru. A ludzie mówią, iż pozory mylą. W mojej sytuacji to powiedzenie się sprawdza. Postać oschłej laski to tylko maska którą muszę zakładać aby nikt nie uważał mnie za słabą. To konieczność. Nie chcę by się nade mną użalali, to naprawdę by mnie dobiło. A więc przechodząc do sedna sprawy to musze was uświadomić, iż od życia dostałam naprawdę mocnego, mentalnego kopa. Najpierw zginęli moi rodzice, a teraz straciłam też babcię. Moją ukochaną babcię, która byłą najbliższą mi osobą. Wszystko co przeżyłam było powiązane z nią. Ona była ze mną kiedy rodzice mieli mnie zaprze proszeniem w dupie. A teraz to koniec, nie mam już nic. Pozostało mi już tylko przeprowadzić się do tego głupiego akademika. Gdzie, znając moje szczęście do pokoju trafię razem z  plastikową lalą, dla której największym problemem na świecie będzie stanowił złamany paznokieć. No ale cóż jak to mówią nie wolno oglądać się za siebie trzeba iść na przód nie zważając na nic, ponieważ to życie dyktuje warunki. A gdy zostaniesz w przeszłości choćby na moment, może się okazać, iż los nie da ci już szansy na ratunek. Tak z drugiej strony to muszę się przyznać, że od dawna byłam trochę dziwna. I to nie seria wypadków zmieniła moją osobowość. Od zawsze, uwielbiałam dogryzać ludziom, a ironiczne uwagi były moją specjalnością. Chociaż powiedzenie poprzedniego zdania w czasie przeszłym byłoby jednym wielkim kłamstwem, ponieważ ja nadal to robię. Tylko coś się zmieniło już tego  nie uwielbiam ja to po prostu kocham. Rzekłabym, że nawet  powoli staje się to moim hobby. Ale to byłoby dziwne. Więc pozostawmy to tak jak jest.


2 komentarze:

  1. Świetny opis! Kocham Barbarę Palvin ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaya! ♥ i za to macie wielki plus ;D

    OdpowiedzUsuń