Czasami myślę, że gdybym zasnęła na zawsze nikt by tego nie
zauważył. Staram się żyć chwilą w której jestem młoda ale często mi się to nie
udaje. Ludzie uważają mnie za jedną z tych lasek, rozumiecie aluzję? Długie
nogi, duże niebieskie oczy, była anorektyczka, do tego warto wspomnieć o moich
podobno blond włosach {ja uważam, że mają kolor jasnego brązu ale co ich
obchodzi moje zdanie?} i kupie forsy na której śpią moi rodzice. Szczerze, oni
w ogóle mnie nie obchodzą, zresztą ja ich też nie. Może mają tyle forsy, że
spokojnie mogą na niej spać, lecz mi na niej nie zależy. Jestem całkiem inna,
niż na pozór wydaję się być. Trzeba po prostu mnie poznać. Nie jestem zimna,
obojętna, nie szastam pieniędzmi na lewo i prawo a co najważniejsze nie jestem
plastikowa. Przed snem zawsze muszę wypić szklankę ciepłej, miętowej herbaty.
Nienawidzę swojego głosu, i dość nietypowych kości policzkowych. Choć na pozór
jestem szczupła już od dawna nie mieszczę się w ulubione spodnie. Moim jedynym
zadaniem jest skończenie tej szkoły, pójście na studia by rodzice mogli dać mi
pieniądze. Przecież głupcowi bez studiów nie dadzą, prawda? Chciałabym być
normalna, żyć własnym życiem. Nie być marionetką w rękach rodzicieli i
społeczeństwa które śmiało ocenia mnie po mylnych pozorach. Ludzie często
pytają o moje nazwisko, może już na początku Was wtajemniczę i powiem, iż mój
ojciec jest Irlandczykiem a ja sama przez pierwsze lata swojego życia
mieszkałam właśnie tam. Pewnie wydaje
Wam się, że jeśli rodzice tak bardzo kontrolują moje życie to zawsze o
wszystkim co robiłam wiedzieli. No cóż, na pewne ‘’wpadki’’ nawet oni nie mają
wpływu. Gdybyście tylko wiedzieli jak
dużo przed nimi ukrywam, jak dużo ukrywam przed całym światem.
Wszyscy uważają mnie
za zimną i bezczelną dziewczynę bez uczuć. Właściwie to muszę im przyznać rację
taka właśnie jestem, z pozoru. A ludzie mówią, iż pozory mylą. W mojej sytuacji
to powiedzenie się sprawdza. Postać oschłej laski to tylko maska którą muszę
zakładać aby nikt nie uważał mnie za słabą. To konieczność. Nie chcę by się nade
mną użalali, to naprawdę by mnie dobiło. A więc przechodząc do sedna sprawy to
musze was uświadomić, iż od życia dostałam naprawdę mocnego, mentalnego kopa.
Najpierw zginęli moi rodzice, a teraz straciłam też babcię. Moją ukochaną
babcię, która byłą najbliższą mi osobą. Wszystko co przeżyłam było powiązane z
nią. Ona była ze mną kiedy rodzice mieli mnie zaprze proszeniem w dupie. A
teraz to koniec, nie mam już nic. Pozostało mi już tylko przeprowadzić się do
tego głupiego akademika. Gdzie, znając moje szczęście do pokoju trafię razem
z plastikową lalą, dla której największym
problemem na świecie będzie stanowił złamany paznokieć. No ale cóż jak to mówią
nie wolno oglądać się za siebie trzeba iść na przód nie zważając na nic, ponieważ
to życie dyktuje warunki. A gdy zostaniesz w przeszłości choćby na moment, może
się okazać, iż los nie da ci już szansy na ratunek. Tak z drugiej strony to
muszę się przyznać, że od dawna byłam trochę dziwna. I to nie seria wypadków
zmieniła moją osobowość. Od zawsze, uwielbiałam dogryzać ludziom, a ironiczne
uwagi były moją specjalnością. Chociaż powiedzenie poprzedniego zdania w czasie
przeszłym byłoby jednym wielkim kłamstwem, ponieważ ja nadal to robię. Tylko
coś się zmieniło już tego nie uwielbiam
ja to po prostu kocham. Rzekłabym, że nawet
powoli staje się to moim hobby. Ale to byłoby dziwne. Więc pozostawmy to
tak jak jest.
Świetny opis! Kocham Barbarę Palvin ♥
OdpowiedzUsuńKaya! ♥ i za to macie wielki plus ;D
OdpowiedzUsuń